Forum www.stowarzyszeniedhl.fora.pl Strona Główna
FAQ  Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Grupy  Użytkownicy  Szukaj  Rejestracja  Zaloguj
Razem na zawsze... D+H Story..
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.stowarzyszeniedhl.fora.pl Strona Główna -> Jednoczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Coccaine
Moderator



Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Iława, praktycznie Nowa Wieś.

PostWysłany: Śro 17:02, 11 Lut 2009    Temat postu: Razem na zawsze... D+H Story..

Tą jednocześciową historię wysłałam do konkursu na naszym Stowarzyszeniu. Tak sobie pomyślałam, że ją dodam..


Dla Justyny..

Był październikowy wieczór. Wiał silny wiatr, a z nieba padał deszcz. Wszyscy ludzie krążyli w swych małych, ciasnych domkach nie mając najmniejszej ochoty wyjść na zewnątrz. Mało kto przechadzał się ciemnymi uliczkami Londynu, gdzie kałuże były zjawiskiem codziennym spotykanym z każdym krokiem. Jeśli już ktoś był tak uparty, by wędrować w taką pogodę po mieście, to zwykle miał ze sobą ogromny parasol, lub chociażby i kaptur.
Wielki zegar popularnego na całym świecie Big Bena wybił godzinę dwudziestą pierwszą. W jednym z domów, pewna rudowłosa dziewczyna przechadzała się po kuchni robiąc kolację dla swojego męża. Całkiem mimochodem spojrzała na wiszący na ścianie kalendarz, gdzie wielkim, czerwonym kołem zaznaczony był dzień 7 października.
- To już jutro - szepnął jej mąż wchodząc do kuchni i uśmiechając się blado.
- Nie mogę uwierzyć, że minął już rok - mruknęła i szybko odwróciła wzrok od tej okropnej daty. Pod jej powiekami zaczęły zbierać się łzy. Zamrugała szybko, aby nie pozwolić im wypłynąć. Mężczyzna podszedł do niej i przytulił się do jej pleców.
- Kochanie, ja też za nią tęsknie, ale tak chyba musiało być. Oni zawsze chcieli być razem. Na zawsze, pamiętasz? - zapytał.
Dziewczyna kiwnęła głową i zaczęła smarować chleb masłem. Czarnowłosy mężczyzna wyszedł z kuchni, postanawiając jej nie przeszkadzać. Usiadł na kanapie, do ręki wziął wspólne zdjęcie dwójki zakochanych w sobie do szaleństwa. Tak zakochanych, że woleli umrzeć, niż żyć osobno choćby jeden dzień.
Chłopak był przystojnym blondynem, z charakterystycznym kpiącym uśmieszkiem igrającym gdzieś w kąciku jego ust. Wysoki, zawsze dobrze ubrany - nie jedna dziewczyna się za nim uganiała. Jednak on zawsze czekał tylko na nią pod jej klasą. Jej nosił torbę i to właśnie dla niej się zmienił. I tylko dla niej grał na gitarze.
Dziewczyna była wysoką, smukłą brązowowłosą kobietką o czekoladowych oczach i szczerym uśmiechu. Zdolna, pełna energii i pasji. Najlepsza uczennica - tak o niej mówili. Ceniła sobie przyjaciół. Nie rozumiała, gdy powiedział jej, że chce się zmienić. Dla niej, by była szczęśliwa. Tylko jemu pozwoliła skraść sobie serce, choć wielu tego próbowało.
Byli razem bardzo szczęśliwi. Przeżywali wspólnie miłość, jakiej wiele osób nigdy nie miało szansy poczuć. Byli dla siebie stworzeni. Żyli marzeniami o wspólnej przyszłości i nie martwili się o jutro. Nie. Dla nich liczyła sie każda spędzona wspólnie chwila. Każda - nawet ta, w której się kłócili. Wszystko było jak w bajce. On - czuły, kochający i Ona - kochana i szczęśliwa. Nikt nie przewidywał tej tragedii.
To było wiosną - ich ulubioną porą roku. Pewnego wieczoru dziewczyna zemdlała, a upadając uderzyła głową o róg szafki. Chłopak zawiózł ją do szpitala. Śpiączka - to słowo sprawiło, że jego poukładany świat w jednej chwili runął niczym domek z kart. Cały świat przybrał szare barwy, a wiosna stała się najgorszą porą roku.
Każdego dnia przychodził do szpitala, by choć przez chwilę móc na nią popatrzeć. Kiedyś nie mógł przeżyć dnia bez jej dotyku, bez jej uśmiechu - teraz musiał. Więc się starał. Potem przestał chodzić do pracy. Zaniedbywał się coraz bardziej. Nic sie dla niego nie liczyło. Nic. Tylko to, by móc przy niej być całą wieczność.
Minął miesiąc, a ona nadal spała. Lekarze zaczęli mówić, by liczył się z najgorszym. Nie mógł! Nie chciał wierzyć w to, co mówią lekarze. Bał się, że gdy uwierzy to stanie się prawdą. Przy jej łóżku przesiadywał całe dnie. Odwiedzali ją też przyjaciele. Harry, Ron, Ginny... za każdym razem spoglądali na niego z litością. Nienawidził ich za to! Za to, że traktują go jak trędowatego. Siebie też nienawidził, za bezsilność.
Siedział przy jej łóżku, trzymał za rękę. Mocno, jakby się bał, że mu ucieknie. Opowiadał jej te chwile, w których byli tacy szczęśliwi. Te, w których wiele razy jej powtarzał "Jeśli dane Ci będzie żyć sto lat, to ja chciałbym żyć sto lat minus jeden dzień, abym nie musiał żyć ani jednego dnia bez Ciebie".
Przyjaciele namówili go, by wrócił do pracy. Nadal był mizerny. Marniał w oczach. Wiele wieczorów spędził przy butelce wódki mówiąc sobie jaki to jest beznadziejny, bo nie może nic zrobić. Mówił "Popatrz na siebie. Tak ją kochasz, a teraz tak po prostu pozwalasz jej umrzeć! Jesteś nikim, Malfoy..". Załamywał się. Jego rodzina, wszyscy prosili go był wziął się w garść. Dla niej. Jednak on nie potrafił.
Jego serce przeszywał ból. Zupełnie tak, jak gdyby ktoś w jednej chwili odciął mu skrzydła, a potem rzucił w przepaść i kazał latać. Nienawidził siebie samego za to, że nie może się ponownie wznieść. Tak bardzo ją kochał. Tęsknił za jej słowami, za tym jak codziennie rano skradała mu całusa. Teraz gdy się budził nie było obok niego nikogo. Miejsce obok było puste..
Był w pracy, gdy rozdzwonił się jego telefon. To ona! Obudziła się! - krzyczał do słuchawki Potter - jej najlepszy przyjaciel. Wybiegł z biura jak strzała i popędził do szpitala. Gdy przybył - było już za późno. Zasnęła ponownie. Napisała do niego karteczkę gdzie były tylko dwa słowa, tak dla niego ważne "Kocham Cię". Od tamtej pory nie wyszedł z jej sali choćby na sekundę. Nie chciał przegapić momentu, gdy ona znowu otworzy oczy. Chciał być wtedy przy niej. Jednak ona się wciąż nie budziła.
Nadszedł wrzesień - jeden z najgorszych miesięcy jego życia. Ciągle padał deszcz, a on płakał i cały świat płakał z nim. Bał się, że prawdą jest to, co mówią lekarze. Że ona się już nie obudzi. Nadeszła nadzieja, gdy poczuł jak delikatnie ściska jego rękę. Był to koniec tego miesiąca. Następnego dnia otworzyła oczy.
- Draco...
Podniósł głowę z jej kolan i spojrzał na nią oczami pełnymi miłości. Tak się cieszył. Tak bardzo się cieszył! A ona spojrzała na niego i uśmiechnęła się lekko.
- Kochanie... - szepnął i pocałował ją delikatnie w usta.
Zamknęła oczy. Znowu. Tym razem tylko na dwa dni. Gdy je znowu otworzyła, on wiedział co chce mu powiedzieć. Nie mógł jej na to pozwolić! Nie! Obiecał jej, że nie pozwoli jej odejść! Przecież... nie mógłby przeżyć bez niej choćby dnia. Nie mógłby tego zrobić ze świadomością, że jej nie ma. Że nie ma jej z nim i ciałem i duszą..
- Draco - szepnęła - Tak będzie lepiej.
Nie chciał jej słuchać! Jak lepiej? Nie może być lepiej, skoro jej przy nim nie będzie! Nie!
- Kocham Cię..
Chciał jej odpowiedzieć, że on ją też kocha, ale nie mógł.. Nie mógł nic powiedzieć. Żadne słowo nie przechodziło mu przez gardło. Ona właśnie mu powiedziała, żeby ją odłączył od aparatury, która podtrzymuje jej życie! Nie może tego zrobić! To tak, jakby ją zabił! Niee!
- Hermiono.. nie chce tego robić - szepnął, a łza spłynęła mu po policzku..
- Wiem.. ale tak trzeba - odpowiedziała gładząc go dłonią po policzku.
Wiedziała, że mu ciężko. Jej też było ciężko się z nim żegnać. Przecież byli ze sobą tak krótko.. Nawet nie zdążyła go do końca poznać. Mieli tyle wspólnych planów. Dlaczego to wszystko miałoby zniknąć? Czemu? Nie wiedziała tego. Wiedziała jednak, że kocha go najbardziej na świecie i, choćby umarła, to będzie przy nim. Zawsze. I na zawsze.
Nie mógł przyjąć do świadomości, że ona się z nim żegna. Nie mógł sobie na to pozwolić. Wziął ją na ręce. Jeśli mają zginąć, to tylko razem. Wyszli na dach szpitala. Spojrzał na nią, gdy tak się uśmiechała wtulając w jego ramie. To były jej ostatnie minuty - czuła to. Jego też i sam to zaplanował. Biegł. W ostatniej sekundzie odbił się od krawędzi dachu całując ją czule w usta. Byli razem. Na zawsze.

Czarnowłosy mężczyzna i rudowłosa kobieta stali nad grobem dwójki swoich przyjaciół. Woleli umrzeć, niż przestać być razem. Mężczyzna objął kobietę ramieniem, gdy ta postawiła na płycie nagrobka bukiet czerwonych i białych róż. Uśmiechnęła się do niego i mocno do niego przytuliła topiąc łzy w połach jego płaszczu. Objął ją mocniej obiema rękoma i spojrzał na zdjęcie na nagrobku. To samo, które jeszcze dwa dni temu trzymał w rękach wspominają historie ich wspaniałej miłości.
Z daleka zawiał delikatny wiatr niosąc ze sobą chmarę różnokolorowych liści i ich wspólny śmiech niosący się echem po całym świecie i opowiadający ich wspólną historię. Historię miłości, która zabiła swoich kochanków. Bo woleli umrzeć, niż przestać być razem.


Hermiona Jane Malfoy
† 07.10.2006r.
Dracon Malfoy
†07.10.2006r


"Jeśli dane Ci będzie żyć sto lat, to ja chciałbym żyć sto lat minus jeden dzień, abym nie musiał żyć ani jednego dnia bez Ciebie".


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Coccaine dnia Śro 17:05, 11 Lut 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiki
Admin



Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: OsW

PostWysłany: Śro 17:22, 11 Lut 2009    Temat postu:

kocham to opowidanie... jest piękne... i słusznie wygrało... Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Coccaine
Moderator



Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Iława, praktycznie Nowa Wieś.

PostWysłany: Śro 17:27, 11 Lut 2009    Temat postu:

Tego bym nie powiedziała.. Jest w nim dużo niedociągnięć i błędów merytorycznych, a stylistyka całkowicie siadła.. Te powtórzenia, a brr...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex
czuje się jak w domu :D



Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Iława

PostWysłany: Śro 19:19, 11 Lut 2009    Temat postu:

Potrzeba ci bety xd
(ale ja się dowartościowuję, bez kitu)
Dla Justyny... pozdrów ją Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Coccaine
Moderator



Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Iława, praktycznie Nowa Wieś.

PostWysłany: Śro 21:08, 11 Lut 2009    Temat postu:

Ha ha, ty się tak nie przechwalaj, bo Cię wymienię, to co^^ Mam jeszcze na razie taką władzę^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex
czuje się jak w domu :D



Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Iława

PostWysłany: Śro 21:58, 11 Lut 2009    Temat postu:

Buu Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Coccaine
Moderator



Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Iława, praktycznie Nowa Wieś.

PostWysłany: Śro 22:29, 11 Lut 2009    Temat postu:

zmien ola fote, bo nam forum rozszerza ;P

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex
czuje się jak w domu :D



Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Iława

PostWysłany: Śro 22:40, 11 Lut 2009    Temat postu:

Nie umiem xD
Mam dwie lewe ręce dziś Neutral
Wszystko przez jednego kretyna... :/
Nie, nie Marcina xD
Stree też odpada, chyba wiesz, kto?Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Another
czuje się jak w domu :D



Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lubelskie

PostWysłany: Czw 13:13, 12 Lut 2009    Temat postu:

<nie> xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex
czuje się jak w domu :D



Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Iława

PostWysłany: Czw 14:28, 12 Lut 2009    Temat postu:

Very Happy
Na imię ma Mariusz, nie, to nie brat Coccy xd


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Coccaine
Moderator



Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Iława, praktycznie Nowa Wieś.

PostWysłany: Czw 14:32, 12 Lut 2009    Temat postu:

Czyzieby Royal?
Ej, ale dość tego OffTopa!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex
czuje się jak w domu :D



Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Iława

PostWysłany: Czw 14:47, 12 Lut 2009    Temat postu:

Noo... to on...
A co do tego:
To ci wyszło beznadziejne, bezz kitu !
Takie bleee!
Very Happy

każdy cię docenia, ale nie wiem, za co Razz




oczywiście, ze to ładnie ci wyszło ^^:***


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Coccaine
Moderator



Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Iława, praktycznie Nowa Wieś.

PostWysłany: Czw 15:06, 12 Lut 2009    Temat postu:

haha^^ A ja już myślałam, że wreszcie ktoś moje zdanie podziela Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex
czuje się jak w domu :D



Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Iława

PostWysłany: Czw 15:10, 12 Lut 2009    Temat postu:

Na biegu tak beznadziejnie piszesz ! Aż powiesić się chce... Neutral bez kitu Smile
Nie obraź sięę ;**


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Coccaine
Moderator



Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Iława, praktycznie Nowa Wieś.

PostWysłany: Czw 15:19, 12 Lut 2009    Temat postu:

Na biegu raczej nikt nic sensownego nie wymyśli ;P Aaaa, tobie o blog chodzi? wiem, zawsze tak twierdziłam ;P

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.stowarzyszeniedhl.fora.pl Strona Główna -> Jednoczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme Diddle v 2.0.20 par HEDONISM